Taaa dawno nic nowego nie było więc
wstawiam MuraAka ,a następnie przewiduje AkaKuro.
-Atsushiiii- jęknął czerwonowłosy
odkładając książkę i wiercąc mi się na kolanach.
-Co się stało Aka-chin?-mruknąłem
pochłaniając właśnie spora paczkę karmelków. Chłopak otworzył
jednoznacznie usta ,a ja wsunąłem pomiędzy swoje wargi ostatniego
cuksa z wrednym uśmieszkiem. Zdenerwowany wstał i złapał zębami
za wystająca część słodyczy. Zaśmiałem się i wsunąłem go do
ust ,a on wtargnął w niego od razu językiem próbując przejąć z
nich cukierka. Otworzyłem szerzej usta i już po chwili oboje
ssaliśmy z dwóch stron tego samego „kamyczka” Przybliżyłem
się do niego i posadziłem na kolanach starając się być jak
najbliżej niego. Ten jednak złapał mnie za kitkę związaną z
tyłu głowy i odciągnął od siebie. Jednak nie dawałem za wygraną
i wciąż ocieraliśmy się językami walcząc o tego jednego
cukierka. Zdenerwowany w końcu puścił moje włosy i przywarł
wargami do moich podgryzając je brutalnie i zabrał swój cel.
Zaśmiałem się cicho lecz nie przerwałem pocałunku,wręcz
przeciwnie,wpiłem się w niego ze zdwojoną siłą kładąc na
podłodze i wsuwając dłonie pod koszule. Zamruczał cicho nie
przyswajać słodkiego pocałunku. Kiedy zjechałem dłońmi na jego
biodra poruszył nimi i z wrednym uśmiechem przegryzł cukierka i
odepchnął mnie noga od siebie.
-Atsushi...Kara musi być-zachichotał
cicho i przeczesał swą czerwoną grzywkę. On to wiedział w którym
momencie przerwać by doprowadzić mnie do szewskiej pasji. Pocałował
mnie jeszcze zalotnie i znów ułożył na mnie sięgając po
wcześniej przerwaną lekturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz