środa, 26 czerwca 2013

Ciebie nie oszukam.




„Przecież to tylko seks”Sam tak powiedziałem jednak...



-Przecież to tylko seks-skwitowałem i zwlokłem się z łóżka rozglądając w poszukiwaniu części mojej garderoby.

-Tak,ale mimo wszystko-westchnął ciężko odgarniając z twarzy włosy.-Nie mam siły się ruszyć-mruknął i zakrył twarz dłońmi. Spojrzałem na niego i zagryzłem wargę. Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem. Pragnąłem usłyszeć coś takiego co chyba tylko Ryouta by powiedział jak

:Co?A-Aomine ,ale myślałem ,że coś tam...

Zniesmaczyłem się. Mogłem się tego spodziewać. W końcu to on. Wielki Sejijuro Akashi trener pokolenia cudów. Westchnąłem ciężko. Chłopak zabrał dłonie ukazując urocze rumieńce i zmierzwione włosy. No Daiki w co ty się zamieniłeś hmm?Z zamyśleń wyrwał mnie jego lekko zachrypnięty głos. Otrząsnąłem się i spojrzałem na niego.

-Daiki?Możesz mi podać moje ubranie?-spytał mnie cicho. Zebrałem jego ciuchy z podłogi i rzuciłem w niego.

-Ej!-westchnął i ściągnął je z twarzy. Widać jak bardzo był zmęczony. Ruszyłem do niego .Położyłem dłonie po obu stronach jego twarzy i spojrzałem na niego uważnie.

-Co jest?-spojrzał na mnie chłodnym wzrokiem ,patrzył jak zbliżał się coraz bardziej do niego, coraz szerzej otworzonymi oczami. Najpierw tylko musnąłem jego wargi by potem wpić się w nie brutalnie. Położył mi dłonie na torsie i spróbował odepchnąć. Po chwili jednak przestał i zaczął odwzajemniając pocałunek. Wplątałem dłonie w jego włosy pogłębiając znacznie i tak już namiętny pocałunek. Oderwał się ode mnie sapiąc głośno ,a ja skorzystałem z okazji i przeniosłem się z pocałunkami na jego szyje

-D-Daiki....-jęknął cicho odchylając głowę.-C...Co ty robisz?-wysapał patrząc na mnie zamglonym wzrokiem. Odsunąłem się od niego.

-A nie widać?-mruknąłem cierpko. Cały romantyzm szlak trafił.

-Nie teraz,jestem zbyt zmęczony na powtórkę. Idź się zabawiać z kim innym-prychnął cicho i podniósł się do siadu. Spojrzałem na niego. Naprawdę zabolało.

-Sei...-spojrzałem na niego niego, a on wzdrygnął się słysząc owe przezwisko.

-Jak...Jak mnie nazwałeś?-powiedział powoli zimnym jak lód tonem

-Sei.-powiedziałem pewny siebie patrząc na niego. Natychmiast złapał mnie za gardło.

-Spróbuj mnie tak jeszcze raz nazwać-mruknął patrząc na mnie wręcz z odrazą. Zaśmiałem się gardłowo i wysapałem przez ściśnięte gardło.

-Kocham cię Sei...-spojrzał na mnie zszokowany i zluźnił uścisk.

-C-Co?-odsunął się nieco ode mnie.

-Kocham cię. I chce czegoś więcej niż seks-spojrzałem na niego. Zagryzł mocno wargi. Patrzył mi głęboko w oczy. Zapewne doszukując się kłamstwa.

-Nie kłamiesz?-zaśmiałem się na jego słowa.

-Ciebie jeszcze nigdy nie udało mi się oszukać-powiedziałem i korzystając z jego zszokowania pocałowałem go jeszcze raz. Tym razem nie stawiał oporu...

piątek, 14 czerwca 2013

Owocowy cukierek~


Taaa dawno nic nowego nie było więc wstawiam MuraAka ,a następnie przewiduje AkaKuro.



-Atsushiiii- jęknął czerwonowłosy odkładając książkę i wiercąc mi się na kolanach.

-Co się stało Aka-chin?-mruknąłem pochłaniając właśnie spora paczkę karmelków. Chłopak otworzył jednoznacznie usta ,a ja wsunąłem pomiędzy swoje wargi ostatniego cuksa z wrednym uśmieszkiem. Zdenerwowany wstał i złapał zębami za wystająca część słodyczy. Zaśmiałem się i wsunąłem go do ust ,a on wtargnął w niego od razu językiem próbując przejąć z nich cukierka. Otworzyłem szerzej usta i już po chwili oboje ssaliśmy z dwóch stron tego samego „kamyczka” Przybliżyłem się do niego i posadziłem na kolanach starając się być jak najbliżej niego. Ten jednak złapał mnie za kitkę związaną z tyłu głowy i odciągnął od siebie. Jednak nie dawałem za wygraną i wciąż ocieraliśmy się językami walcząc o tego jednego cukierka. Zdenerwowany w końcu puścił moje włosy i przywarł wargami do moich podgryzając je brutalnie i zabrał swój cel. Zaśmiałem się cicho lecz nie przerwałem pocałunku,wręcz przeciwnie,wpiłem się w niego ze zdwojoną siłą kładąc na podłodze i wsuwając dłonie pod koszule. Zamruczał cicho nie przyswajać słodkiego pocałunku. Kiedy zjechałem dłońmi na jego biodra poruszył nimi i z wrednym uśmiechem przegryzł cukierka i odepchnął mnie noga od siebie.
-Atsushi...Kara musi być-zachichotał cicho i przeczesał swą czerwoną grzywkę. On to wiedział w którym momencie przerwać by doprowadzić mnie do szewskiej pasji. Pocałował mnie jeszcze zalotnie i znów ułożył na mnie sięgając po wcześniej przerwaną lekturę.

wtorek, 4 czerwca 2013

Rozmowa z lustrem.


Czuje się jakbym rozmawiał z lustrem...

 

Gardzę tobą.-powiedziałem oziębłym tonem,moje odbicie tylko uśmiechnęło się na te słowa i odpowiedziało.

-A jak myślisz?Ile osób gardzi tobą?-jego śmiech rozniósł się po sali

-Nie interesują mnie inny ludzie. Są słabi i bezmyślni-powiedziałem pewnie.

-Tak jak i ty Seijuurou,ty również jesteś człowiekiem. Nie wmówisz mi chyba że jesteś idealny.

-Do ideału mi daleko,Ale wiem kim jestem i do czego dążę w życiu

-No ,do czego?-spytał z coraz większym uśmiechem na twarzy.

-Do zniszczenia...-Zmrużyłem oczy podnosząc wyżej głowę.

-Właśnie. Jesteś sobą. Jesteś idealny. Jesteś wszechwiedzący. I jesteś nieomylny. A teraz. Pozwól mi spełnić twe życzenie. Zniszczę wszystko co na twej drodze będzie stało murem...