-Łap- Nijimura rzucił chłopakowi kartonik z mlekiem czekoladowym i usiadł obok niego na ławce siorbiąc przez rurkę swój napój.
-...Dziękuje- mruknął Akashi po dłuższej przerwie i rozerwał folie rurki, przebił opakowanie i zaczął w ciszy ciągnąć mleko.
-Może dzięki temu urośniesz- zaśmiał się na co czerwonowłosy zareagował niezadowolonym wyrazem twarzy, nie odzywając się jednak. Starszy chłopak wyrzucił pusty karton do kosza obok ławki i rozciągnął się, patrząc na wiśnię kwitnącą nad nimi.
-Słuchaj... - zaczął, ale zamilkł czując ciężar chłopaka na swoim ramieniu. Spojrzał na niego zaskoczony.
-Akash... Huh- zaśmiał się cicho na widok śpiącego chłopaka, ułożył się wygodniej i sam przymknął oczy.
Czas leciał spokojnie wśród wirujących kwiatów.
-Nijimura?- Akashi obudził się i wstając obudził też czarnowłosego.
-Hmm?-chłopak rozciągnął się i spojrzał na niego z uśmiechem, ten pacnął go kartonikiem i uśmiechnął się delikatnie.
-Za co to?!- krzyknął oburzony.
-Przespaliśmy lekcje- powiedział cicho i wskazał na pomarańczowe promienie przenikające przez różowe kwiaty.
-Na to wygląda.
Powoli wstali i wyszli z gmachu szkoły, kierując kroki wzdłuż promieni słońca